poniedziałek, 2 listopada 2015

Chciałabym się pochwalić.Ale  od początku:
Córkę zachwyciło zdjęcie znalezione na jednej ze stron(chyba zszywka,ale głowy nie dam)dywanu zrobionego z włóczki.Postanowiłam spróbować taki jej zrobić.Nie mając pewności co do własnych umiejętności wykorzystałam końcówki włóczek,takie z którymi nie bardzo było co zrobić.Po całym dniu spędzonym przy pomponach,dorobiwszy się potwornego bólu kciuka(od nożyczek),efekt przeszedł wszelkie moje oczekiwania.Mała przeszczęśliwa a ja już zbieram włóczkę,żeby zrobić dywan do sypialni:)
A oto efekt mojej pracy:
Bardzo się ostatnio zaprzyjaźniłam z szydełkiem,drutami i igłą.Nigdy nie pomyślałam,jak wiele można zrobić samemu,jaką to sprawia przyjemność.Jeśli coś mi się podobało-kupowałam,jeśli było za drogie-żałowałam i nie kupowałam ale nie próbowałam robić sama.Odkąd spróbowałam nie umiem przestać:)W mojej głowie ciągle pojawiają się nowe pomysły,nie zawsze udaje mi się osiągnąć efekt jaki sobie wyobraziłam,ale ciągle próbuję.
Zrobiłam też dywanik do przedpokoju i koszyczek w takich samych kolorach.
Bardzo daleko mi do poziomu zaawansowanego,ale jestem z siebie strasznie dumna:) A najważniejsze jest to,że kosztowało mnie to wszystko dosłownie parę groszy:)
Teraz chcę się zabrać za przygotowanie domu do świąt.Już mam parę pomysłów i sama jestem ciekawa co mi z tego wyjdzie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz