wtorek, 28 marca 2017

Wiosna,wiosna:)

Wracam do życia,bo widzę słońce!Czuję jak cały mój organizm wręcz chłonie te cudowne promienie,chce mi się żyć,pracować i schować do szafy koc-kokon,który ratował mnie tej zimy.Czas wracać do żywych:)
A u nas zakwas:)
Wstawiłam ostatnie jabłka na ocet jabłkowy i zakwas na barszcz czerwony.Zakwas z buraków jest cudownym specyfikiem na wiosenne przesilenie-wystarczy pół szklanki dziennie.
Wiosna się zbliża więc czas na porządki,muszę wygonić zimę z domu,wymienić powietrze.Podzielę się z wami moją listą wiosenno-wielkanocną-może się komuś przyda.
Dom:
-przeglądam szafy i szafki.Pozbywam się rzeczy,których nie potrzebujemy,układam torebki zapachowe(naturalne!!),odkładam do pudeł wszystko czego nie będę potrzebowała w wiosennych i letnich miesiącach.
-z pomocą męża odsuwamy ciężkie sprzęty i meble i sprzątamy za nimi,myjemy szafy  dokładnie-szczególnie na górze,tam gdzie ciężko się dostać.
-omiatamy ściany(ja mam do tego specjalną miotełkę na wysięgniku,ale równie dobrze sprawdzi się zwykła miotła do zamiatania)
-myjemy dokładnie okna(nigdy w mocnym słońcu-będą smugi!)
-namaczamy firanki(torebka proszku do pieczenia pomoże odzyskać biel) i po kilku godzinach pierzemy
-trzepiemy i pierzemy dywany,chodniki,chodniczki
-przy słonecznej pogodzie wietrzymy kołdry, poduszki i koce.Co można-pierzemy lub oddajemy do pralni.
-czyścimy kaloryfery.
-sprawdzam stan świątecznych obrusów.Jeśli jest potrzeba-piorę.Prasowanie i krochmalenie zostawiam na ostatnie dni przed świętami.To taki mój bzik-krochmalę tylko świąteczne obrusy:)
-wstawiam pod prysznic wszystkie kwiaty doniczkowe
Kuchnia:
-nastawiam zakwas na barszcz:)
-zamawiam wiejskie jajka
-robię listę świątecznych potraw i ciast.Spisuję wszystkie potrzebne produkty i dopisuję do cotygodniowych list zakupowych.
-dwa tygodnie przed Wielkanocą robię kruche ciasto i surowe mrożę.Potem wystarczy tylko zetrzeć je na tarce i dodać jabłka albo masę serową
-kiszę kapustę.Wystarczy 3-5 dni(zależy od tego jaki stopień zakiszenia lubimy) i mam zdrową,własną kapustę do bigosu.Potem zakręcam słoiki,wstawiam do lodówki i zużywam do sałatek,kapuśniaku.Polecam
-w zaprzyjaźnionym warzywniaku zamawiam świeży chrzan.Wcale nie tak łatwo dostać dobry tuż przed świętami
-kupuję i mrożę mięso.
-ustalamy podział prac kuchennych.Mój mąż zawsze dostaje zmywanie:)
Dzieci:
-przygotowują ozdoby,malują pisanki,ozdabiają jajka styropianowe.Wieszamy je na długiej tasiemce na ścianie w kuchni-mam jeszcze takie,które córka robiła mając dwa lata(teraz ma 12).
-przeglądamy i segregujemy zabawki,książki,maskotki.Zepsute idą do śmieci,te,którymi się nie bawią ale są w dobrym stanie odkładamy do oddania.
-pieczemy i ozdabiamy ciasteczka
-spisujemy podział obowiązków.Już o tym pisałam,ale napiszę jeszcze raz,bo to ważne:nie wyganiajcie dzieci z kuchni,pozwólcie im brać w tym wszystkim udział.Będą się czuły ważne,będą wiedziały,że jedzenie nie pojawia się samo,że to wszystko wymaga pracy i wysiłku.Nasz najmłodszy w tym roku dostał "przydział" na ścieranie kurzu-dumny jest jak paw i biega ze ścierką codziennie.Wcale nie muszę przypominać.Angażując dzieci w domowe życie tworzycie ich wspomnienia i utrwalacie schematy.
Rodzina:
To najważniejsze.Spędzajcie ze sobą jak najwięcej czasu.Dzieci tak szybko dorastają,coraz mniej będą nas potrzebować.Rozmawiajmy jak najwięcej,dziecięcy świat jest taki piękny,tak fantastycznie potrafią o tym opowiadać.I pamiętajmy o sobie.Doceniajmy siebie nawzajem.A patrząc codziennie w lustro nie zapomnijcie powiedzieć:ale Ty jesteś fajna/fajny!!!.Bo jesteś:) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz